Dzisiaj odcinek pierwszy, czyli na zlimerykowane dzielnice. Za tydzień osiedla, a w następnych odcinkach ulice gdyńskie alfabetycznie! Zapraszamy do lektury, komentowania i nadsyłania zdjęć, które mogłyby być ilustracją gdyńskich limeryków.
Niezwykły projekt Grzegorza Lewkowicza to nie wszystkie limeryki, które będziemy publikować, więc nadsyłajcie nam i swoje wierszowane specyficznie obrazy naszego miasta i ludzi w nim żyjących.
Babie Doły
Dzielnica nazwę ma Babie Doły,
bo ją ochrzciły chyba matoły.
Wszak wszędzie pisze jak wół,
że jeden jest babi dół...
- albo wciskają nam te pierdoły.
Chwarzno – Wiczlino
Dzieciom, mieszkańcom Chwarzna – Wiczlina,
pod chmurką szkolny rok się zaczyna.
Niestety w nowym gmachu,
po prostu nie ma dachu...
- to budowlana czy prawna kpina?
Chylonia
Adwokatowi z Gdyni –Chyloni,
dorodny kaktus wyrósł na dłoni.
Mówił w rozprawie głośnej,
że prędzej mu wyrośnie ...
- z taką pewnością dziś już nie broni.
Cisowa
Uzdrowiciela miała Cisowa,
chętnie pomagał gdy ktoś chorował.
Wypić dawał pół szklanki,
z popiciem Cisowianki...
- i ponoć zawsze kac ustępował.
Dąbrowa
Najwyższy szczyt jest w Gdyni – Dąbrowie,
i górą Donas dla nas się zowie.
To przez wieżę z tej górki,
odbieramy komórki...
- Idei do nas czujemy powiew.
Działki Leśne
Chodził lowelas po Działkach Leśnych,
satyr, lubieżnik i typ obleśny.
Chłopaki go dorwali,
jodlować mu kazali...
- cienko w oktawach śpiewał trzykreślnych.
Grabówek
Pewną staruszką z Gdyni – Grabówka,
interesuje obyczajówka.
Babcia lekarzom daje,
jak każą obyczaje...
- w nieświadomości, że to łapówka.
Kamienna Góra
W słynnym lokalu Kamiennej Góry,
dawniej bawiły Koryntu córy.
Hetery i lolitki,
to dziś już emerytki...
- czy ZUS im płaci emerytury?.
Karwiny
Kaszub przyjechał raz na Karwiny,
szukając łąki dla swej krowiny.
Karwia - znaczy pastwisko,
a zastał blokowisko...
- widać kaszubski słownik ma miny.
Leszczynki
Kto do dzielnicy zmierza Leszczynki,
kolej go wpuszcza w niezłe malinki.
Kolejką jadąc do niej,
dojeżdża na Chylonię...
- tam SKM jest „Gdynia – Leszczynki”.
Mały Kack
Centrum Kultury jest w Małym Kacku,
kiedyś szukałem go po omacku.
Kack Wielki z Kackiem Małym,
w głowie mi namieszały...
- albo ktoś nazwał je po wariacku.
Obłuże
Ma swoją gwiazdę Gdynia – Obłuże,
w nocnym lokalu tańczy na rurze.
W niedzielę zaś i w święta,
o pokucie pamięta...
- altem śpiewając w kościelnym chórze.
Oksywie
Sławną dzielnicą dziś jest Oksywie,
tu mieszka raper o znanej ksywie.
Zbyszek Szymański - „200 gram”,
chociaż nie pije jak Go znam...
- no, chyba że zapija... - po piwie.
Orłowo
Latem na plaży w Gdyni – Orłowie,
rewanż z Egiptu brali posłowie.
Stary z młodą posłanką,
w topless Egipcjanką...
- lecz ta choć burkę miała na głowie.
Pogórze
Młody i zdolny w Gdyni - Pogórze,
marzy o sławie równej Kiepurze.
Lecz „Brunetki, blondynki”,
śpiewa głosem dziewczynki...
- ot, drobny wybryk w chłopca naturze...
Pustki Cisowskie – Demptowo
Pustki Cisowskie oraz Demptowo,
trasą przecięte są Obwodową.
Łączą się zaś tunelem,
na wspólnych mszach w kościele...
- i Radą dzielą się Dzielnicową.
Redłowo
Zlikwidowano „żłobek” w Redłowie,
w którym pijaczkom wracało zdrowie.
Te izby urzędnicy,
chcą zamykać w stolicy...
- ponoć nie godzą się z tym posłowie.
Śródmieście
Miejsce zdarzenia – Gdynia Śródmieście,
poszkodowani – zięć razem z teściem.
Sprawcą zbrodni - teściowa,
a narzędzie – jej słowa...
- tyle jadu w tej było niewieście.
Wielki Kack
Podczas libacji na Wielkim Kacku,
jeden gość upił się po wariacku.
Twierdził, że nie ma kaca,
a to że wszystko zwraca...
- to przez zagrychę z cygańskich placków.
Witomino – Leśniczówka
Wdowiec z Witomina – Leśniczówki,
chodził z wizytą do młodej wdówki.
Lecz wdówka się wkurzyła,
i wdowca wyrzuciła...
- bo zerkał tylko do jej lodówki.
Witomino – Radiostacja
Na Witominie jest Radiostacja,
„Za Falochronem” więc jest wibracja.
Trzęsą się staruszkowie,
o swe szlachetne zdrowie...
- dziadków uzdrowić może sanacja!
Wzgórze Świętego Maksymiliana
Wzgórzem Świętego Maksymiliana,
gdyńska lewica jest zdruzgotana.
Było Wzgórze Nowotki,
lecz PIS – owskie dewotki...
- wolą świętego zamiast „Mariana”*.
*-(„Marian” – pseudonim Marcelego Nowotki)
Grzegorz Lewkowicz z nagrodą "Strusiego jaja" w konkursie w 2008 roku.Foto: Mirosław Odyniecki
*Grzegorz Lewkowicz: muzyk, wokalista, satyryk. Ur. 1 maja 1951 roku w Kętrzynie na Mazurach, od 1972 mieszka w Gdyni. Ukończył studia na Wydziale Wokalnym Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Gdańsku w klasie śpiewu prof. Jerzego Szymańskiego. Koncertuje od 1970 roku w różnych składach (m.in. Kapela Gdańska, Kamraci) i z wieloma artystami (Sława Przybylska, Mateusz Święcicki). Nagrodzony m.in. na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze i na Festiwalu Krajów Nadbałtyckich w Karlshamn; koncertuje w Polsce i w Europie (m.in. d. Związek Radziecki, Niemcy, Austria, Szwecja). Jako satyryk publikuje w wielu pismach ogólnopolskich i lokalnych, laureat wielu konkursów satyrycznych. Napisał limerykowe przewodniki powiatów: kętrzyńskiego, leszczyńskiego, cieszyńskiego oraz uczestniczył w książkowym wydaniu „Przewodnika limerykowego powiatu przasnyskiego”. Na wydanie czekają „Limeryki wędrowne Warmii i Mazur” oraz „Limeryki Kaszubsko – Kociewskie”.