Konkurs na najmniejszego…

Opublikowano: 26.06.2007r.

Jeszcze nie możemy dojść do siebie po świętojańskich ekscesach i ciężko nam zdobyć się na społeczne zaangażowanie, więc sięgamy po…klasykę. Wielu zachwyca się szołami Kuby Wojewódzkiego i Szymona Majewskiego, niektórzy zgrzytali zębami na złośliwości Kazi S., ale to wszystko razem wzięte to małe Miki w porównaniu z tym, co wyprawia najsłynniejszy chyba prezenter radiowy w dziejach ( na pewno amerykańskiego radia, bo my mamy Tadeusza Sznuka:P), uwielbiany przez miliony, „Wielki pierdziel”, obok Larry Flinta jeden z symboli wolnego słowa, czyli Howard Stern. Wydawało się, że niczym już nie zaskoczy, ale ostatnio i nas pobił, a pomysł przecież można powiedzieć… źródłowy:)
Stern wywalony ze wszystkich możliwych radiostacji podpisał dość niedawno skromny kontrakt z satelitarną radiostacją „Sirius” za jedyne… 500 mln dolarów.



Stern to dosłownie wybuchowa mieszanka wyrafinowanej szydery i fizjologii



Stern to symbol wolności słowa, uwielbiają go artyści, sportowcy, intelektualiści i miliony zwykłych ludzi. Ale to, co zrobił ostatnio, nawet nas lekko rozwaliło. I to nie ze względu na samego Howarda, którego niezwykle szanujemy, ale ze względu na facetów, którzy wzięli udział w tym konkursie. Konkursie na najmniejszego… tak, tak – dobrze myślicie. Nieletni lepiej niech nie oglądają;))



No cóż sezon ogórkowy rozpoczęty:)




Autor

obrazek

Newsowiec
(ostatnie artykuły autora)