Składankowym koncertem, zawierającym ponad 20 numerów śpiewanych i tańczonych Teatr Muzyczny im.Danuty Baduszkowej w Gdyni zakończył wyjątkowy sezon, o czym poinformowała trójka dyrektorów (Wojciech Dmochowski, Bogdan Gasik i Bernard Szyc):
http://www.youtube.com/watch?v=_e5O-mRF2A4
Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Koncert był wyjątkową okazją zobaczenia w akcji prawie całego zespołu Muzycznego po raz pierwszy od dawna i po raz ostatni przed „Chłopami” (planowana premiera 6 września). Z solistów zabrakło tylko Łukasza Dziedzica, pojawił się natomiast dawno nie widziany Tomasz Więcek, święcący sukcesy w „Deszczowej piosence” Teatru Roma. Program składał się z fragmentów programu „Zdrowie na budowie”, spektakli granych na Dużej i Nowej Scenie, zapowiedzi („Sinatra” Andrzeja Śledzia z udziałem m.in. Tomasza Więcka) oraz utworów z recitali solistów Teatru Muzycznego, które mogliśmy zobaczyć w mijającym sezonie ( „Okruchy spojrzeń” do słów sopockiej poetki Teresy Ferenc w wykonaniu Katarzyny Kurdej, „Ballady morderców” z piosenkami Nicka Cave’a w wykonaniu Aleksandry Meller i Rafała Ostrowskiego oraz „Wiem” – solowa płyta Marka Richtera). Szczególnie kipiąco zabrzmiało tango "Laura" w wykonaniu K.Kurdej i chórku, o którym swobodnie można powiedzieć: ostatnie takie trio(Karolina Trębacz, Dorota Białkowska i Karolina Merda):
http://www.youtube.com/watch?v=j1fVImZFKO4
Kogel Mogel: Katarzyna Kurdej, Laura Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Magdalena Smuk kipiała energią w „Siostruniach”, jej siostra Marta zaśpiewała piosenkę, którą wszyscy chcą zaśpiewać, czyli „Sway”. Jacek Wester i czwórka uroczych chórzystek w kitkach popisali się montażem literacko-muzycznym na bazie „Shreka”, bardzo dobrze, energetycznie albo urokliwie w polskich utworach wypadli Paweł Bernaciak („Ogrzej mnie” i „Pędzą konie po betonie”), Andrzej Śledź („Za 10minut 13-ta”) i Bernard Szyc „Klub wesołego szampana”. Tomasz Bacajewski i Jerzy Michalski wykazali się godną podziwu sprawnością fizyczną, aplauz publiczności wzbudzili Marek Kaliszuk z białymi misiami w liczbie trzech oraz Aleksander Sasza Reznikow w wiązance nieśmiertelników rosyjskich (następnym razem poproszę kazaczoka w wykonaniu solisty-mołodca i odważnych widzów). Namiętne tango w wykonaniu Reni Gosławskiej, Magdaleny Smuk i tegorocznej dyplomantki Katarzyny Wojasińskiej przypomniało jeden najlepszych spektakli na Nowej Scenie, czyli „Tango Nuevo”. W finale cały zespół pomieścił się z trudem na scenie w końcowej piosence ze „Shreka”. Szkoda, że nie było jednego choćby numeru z „Chłopów”.
http://www.youtube.com/watch?v=VxjDHb3KkvQ
Kogel Mogel: Aleksander Sasza Reznikow, Rosyjskie szlagiery Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Całość lekką ręką po raz kolejny odrestaurował i skleił Bernard Szyc, prowadził i dowcipy, lżejsze na szczęście, choć niektóre z brodą równą brodom hinduskich fakirów, opowiadał Aleksy Perski a pan Rysiu, czyli Tomasz Fogiel, pojawił się tylko dwa razy.Różnie, mówiąc delikatnie, było z językiem angielskim, ale to jedyna słabość tego miłego przeglądu, który po zmianach i dodaniu scenografii oraz śladowej dramaturgii mógłby wejść na stałe do repertuaru Dużej Sceny i pożyć dłużej niż motyl, co jest właściwością gdyńskich, bajaderowych wystawień. A my, w oczekiwaniu na ponowne spotkanie z aktorami TM, pozwolimy sobie na powroty do Kogla Mogla, by łatwiej nam te trzy miesiące minęły.
Kogel Mogel.Reżyseria: Bernard Szyc,Kierownictwo muzyczne: Dariusz Różankiewicz,Choreografia: Joanna Semeńczuk,Przygotowanie wokalne: Agnieszka Szydłowska,Scenografia i kostiumy: Renata Godlewska. Wystąpił cały zespół Teatru Muzycznego w Gdyni im. Danuty Baduszkowej.Czas trwania: 2h z jedną przerwą. Premiera:7 czerwca 2013.